Wszystkie komponenty pochodzą z 2012 roku (z wyjątkiem monitora)
Zasilacz: LC-Power LC 8850 II V2.3 Arkangel 850 W. To ma być ten.
Płyta główna: ASUS Sabertooth Z77.
Procesor: INTEL Core i7 3770K 3,5Ghz / 3,9Ghz - 4 rdzenie - 8MB Cache.
PamięćRAM: Pamięć DDR3 4GB.HYPERX 1600 Mhz 4x4 moduły = 16GB RAM.
Obudowa: Antec P183 V3.
Monitor: LG 29WP500-B, ultrawide 29 cali.
Zaskoczenie i rozczarowanie
24 lutego.
Dzisiaj otworzyłem drugie wieko pudełka, ponieważ śledziłem wszystkie kable od zasilacza i zobaczyłem, że niektóre z nich idą z tyłu, a jeden z nich obraca się za zasilaczem.
Tak, nie muszę Państwu mówić co znalazłem. Osoba, która składała komputer, chcąc uporządkować okablowanie, zostawiła tam ukrytą niespodziankę.
Na domiar złego, zasilacz nie jest podłączony do 6-pinowych złączy, tylko do dwóch czerwonych 8-pinowych złączy po prawej stronie.
To potwierdza tylko jedno: że jestem półgłówkiem i że człowiek uczy się na błędach, ale nadal jestem tak samo zagubiony.
Kabel z 8-pinowym złączem. Chyba właśnie tego potrzebowałem (mam nadzieję, bo nadal nie jestem tego pewien). Czy to złącze przyda się do podłączenia go do karty graficznej?
Kolejne rozczarowanie. Nie jest to jedno 8-pinowe, tylko dwa 4-pinowe. Innymi słowy EPS do płyty głównej(proszę zobaczyć)
Sprawdzam wejście GTX 1660 i innych 8-pinowych kart graficznych i nie pasuje.
Czyli nic, dalej szukać najlepszego rozwiązania....
Rozwiązane
Jestem trochę głupi i szukałem kabli i przejściówek, gdy potrzebny kabel miałem przed nosem.
Rozwiązanie przyszło bez konieczności robienia czegokolwiek dzięki kolejnym poszukiwaniom. Okazało się, że dwa kable podłączone do karty graficznej to 6 2, a osoba składająca komputer ukryła dodatkowe dwupinowe złącze z tyłu i pod taśmą ochronną, aby uporządkować kable. A ja ich nie widziałem, mimo że je wyjąłem. Poza tym wszystkie zasilacze zazwyczaj mają takie kable.
Więc nie potrzebuję żadnego złącza, miałem je od początku i moja niezdarność nie pozwoliła mi go odkryć. Miałem tam dwa przez 11 lat i przez dwa tygodnie majstrowania nie udało mi się ich odkryć.
Następnym krokiem będzie śledzenie i oznaczanie ewolucji cen grafiki, o której mowa, aby zobaczyć, czy złapię jakiś zabawny mały spadek.
